sobota, 12 marca 2016

Ashton

Znowu to samo i to dokładnie tak samo jak wczoraj. Wraca do domu, jeszcze dobrze nie zamknie drzwi i już drze mordę. Rozumiem już dlaczego mieszkamy w wielkiej willi a nie w apartamentowcu. Jego głos niesie się kurwa wszędzie. Czemu on musi być taki? Czemu ni możemy żyć normalnie? W dupie mam te jego pracę, cały ten parszywy hajs, idiotycznych facetów w garniakach. Mam dość tego wszystkiego. Chcę tylko normalnej rodziny czy to kurwa tak wiele?

Przykładowy początek rozdziału

Dzień 73
Dzień spędzony na plaży jest zawsze dobrym dniem. 
Z A W S Z E
Ale dzisiejszy był wyjątkowo udany. Uczyłam ich surfować. Gamonie, szybko sobie odpuściłam. 
 
Porobiłam trochę zdjęć... Jedno podoba mi się najbardziej.
 Wcale nie dlatego, że jest na nim Luke! Nie myśl tak!
Podoba mi się ocean, ten fragment zieleni, ta śmieszna krawędź wody... Po prostu je lubię.

Mam też całkiem nie złe zdjęcie Steph. Cholera, ta dziewczyna zostanie modelką, choćbym miała włamać się do samego Vouge'a. 
Polubiłam ją. 
Polubiłam tych ludzi.
Przy nich jest... Jest okay.
Chyba zbliżam się do celu podróży.